Ożyj!!!

   
  Scena z filmu Pasja: Jezus niesie ciężki drewniany krzyż na Golgotę. Z boku wszystkiemu przygląda się Matka. Droga krzyżowa Jej Syna przywołuje w Jej głowie wspomnienia z przed kilkunastu lat... Widzi małego chłopca, który biegnie i przewraca się na kamiennych schodach... Podnosi go i bierze w ramiona... Wiele lat później na ulicach Jerozolimy historia zatacza koło... Tylko okoliczności inne... Bezlitośnie bity, kopany, popychany upada pod krzyżem a Ona...??? Ona już tak po prostu nie może Go podnieść, nie może Go przytulić bo pomiędzy nimi jest cała masa wściekłych ludzi, dziki tłum wiwatujący w szaleńczym tańcu jak sam diabeł na dnie piekła, że doprowadził do morderstwa Syna Bożego...
     I słyszy tylko słowa: Matko... Tworzę wszystko na nowo...
Może wielu z was czuje dziś - w ten ostatni dzień roku, że ten miniony czas był jedną wielką drogą krzyżową... Może dla wielu nie był on dobry... Może wiele niepowodzeń, niedotrzymanych obietnic, zdrad, krzywd... Może... Może ten rok był piękny... sukcesy, awanse, uśmiech i radość...Może...
     A może mimo wszystko Jezus chce Ci dziś powiedzieć: Oto czynie wszystko nowe w twoim życiu!!!
     Niezależnie od tego jak było. Czy był to dobry czas czy zły to zgódź się dziś na to, żeby Jezus uczynił wszystko nowym w twoim życiu.
     Maryja patrzyła jak jej dziecko katują i musiała się zgodzić. Wiedziała że stanie się wszystko nowe jak Go ubiją, dobiją... Rozumiesz to? Zgodzić się na coś takiego???
Mamy nieraz problem żeby zgodzić się na rzeczy nieproporcjonalnie mniejsze... błahostek Bogu nie potrafimy oddać... A On Ci nie bierze żeby Cię skrzywdzić - ON chce uczynić wszystko nowe w Tobie!!!
     No daj już spokój... odpuść... zaufaj Bogu... przycupnij pod krzyżem jak Maryja i zgódź się żeby On Cię odnowił...
     Wiem, że żyjesz dziś szaleństwem nocy sylwestrowej... ale to tylko jedna noc... Jutro nastanie nowy dzień. Niech w nim będzie On... Byś nowy/a ty zaakceptował to co musisz zaakceptować a zaczął zmieniać to, co musisz zmienić...
     Bądź tym, który INSPIRUJE a nie dołuje, BUDUJE a nie rujnuje, DAJE NADZIEJĘ a nie odbiera jej resztki...
     Będziesz taki jak pozwolisz, żeby On uczynił w twoim życiu wszystko nowe...
Piszę te słowa przede wszystkim do siebie... dlatego jak spojrzę w moją przyszłość to odczuwam lęk, że mi się to nie uda... Wiem, że i ty, który/a to czytasz też taki lęk w sobie masz...  Ja wtedy zamykam oczy i widzę Maryję... co trzyma Jezusa zabitego na kolanach i mówi Bogu: Zgadzam się.. nie rozumiem, ale się zgadzam... niech tak będzie...
     Nie zrozumiemy naszej przeszłości bez Boga. A nasza przyszłość bez niego będzie pustynią.
     Może myślisz o tym co w tobie umarło ostatnio... może trzymasz jak Maryja na kolanach swojego życia jakiegoś trupa... niespełnione marzenia, ambicje, plany, ludzi, którzy odeszli... może trzymasz to co najbardziej kochasz... Oddaj to Bogu, by uczynił wszystko nowym!!! Co dobre On opromieni swoją obecnością. Co złe przekuje w życie... Bo i Martwy Jezus po trzech dniach na nowo znów ożył... Ożyj i ty w tym nowym roku... 

Komentarze