Całe nasze życie jest takie. Jest przechodzeniem od
serca z kamienia do serca z ciała. Jest nieustannym zmiękczaniem naszych serc…
jeśli tylko na to pozwolisz, jeśli tylko tego chcesz… Bo można nie chcieć.
Tegoroczna pielgrzymka pokazała mi jak bardzo ludzie pragną
Boga. Jak bardzo sobie też tego nie uświadamiają, że ten głód, który w sobie
mają, to właśnie głód Boga. Nie głód nawet zaspokajania potrzeb, przyjemności,
ale głód Boga.
My tak myślimy, że potrzebujemy szczęścia, miłości,
radości, poczucia bezpieczeństwa itd. I szukamy tego, ale poza Bogiem.
Tymczasem to wszystko jest tylko w Nim! Przy Nim! Pielgrzymka pokazała mi, że
ludzie to wiedzą, ale nie wierzą w to do końca. Ludzie niby tam wiedzą, że w
Bogu jest źródło wszystkiego, ale wielu traktuje to jako pobożne życzenie, bajkę…
To nie bajka!
Przeżyliśmy w grupie 25 modlitwę o uzdrowienie i
uwolnienie. Wiem, że wielu „otworzyły się oczy”. Że wielu doznało prawdziwego
szoku… jak mocno działa Bóg, jak uwalnia i oczyszcza, wielu zobaczyło, że to o
czym mówi się na co dzień w Kościele, o czym czyta się w Ewangelii, to nie mity
i baśnie, nie obietnice bez pokrycia, ale coś co się dzieje!
Bóg jest! Bóg uzdrawia! Podnosi! Oczyszcza!
I wiecie… to już nawet nie o pielgrzymkę
chodzi. Tutaj toczy się walka o całe nasze życie. Wielu, którzy to teraz
czytacie byliście na pielgrzymim szlaku. Nie zmarnujcie i nie roztrwońcie tego
co tam przeżyliście! Szukajcie wspólnot, które pomogą wam w drodze do Boga, nie
odpuszczajcie modlitwy! Bądźcie płomiennego Ducha!
Serce po pielgrzymkowe, może na nowo
twardnieć, jeśli nie podejmiesz walki o swoje życie. Wrócisz szybko na drogę
grzechu jeśli się o swoją relację z Nim nie zatroszczysz. Wylewają się łaski Boga na nas obficie. Nie
pozwólcie żadnej spaść na ziemię. Niech Bóg i po pielgrzymce nawadnia nasze
wysychające serca.
Nasze serca są po przejściach… Jeden
Bóg wie, co one w sobie kryją… Ile tam jest ran, samotności, zniewoleń i bólu. Z
Bogiem możesz swoje życie odmienić. Bóg te rany zabliźni. Bez Boga może być
tylko gorzej. Którą drogę wybierasz? Z Bogiem nie tylko sam będziesz pełen
pokoju i radości, ale będziesz też drogowskazem dla innych. Dla tych, którzy
nawet nie wiedzą, nie uświadamiają sobie, że w Bogu jest prawdziwe życie.
Powtórzę co mówiłem na pielgrzymce:
Jesteśmy owcami Chrystusa. A On nas wzywa do świadomej decyzji wejścia między
wilki. Wilki się do nas tuliły nie będą. Wilki będą chciały nas rozszarpać.
Owce jednak idą między wilki, by im uświadomić, że można żyć dobrze. Że można
być blisko Pasterza.
Świat potrzebuje ludzi uzdrowionych
wewnętrznie. Pełnych pokoju, odważnych i pełnych mocy! To oferta dla Ciebie,
który/a to teraz czytasz. W tobie jest moc Jezusa Chrystusa. Jeśli Go zaprosisz
do swojego serca „po przejściach”, pozwolisz się mu uzdrowić i będziesz przy
Nim ze wszystkich sił trwać, to staniesz się tym kim, masz się stać – światłem w
świecie. Radością dla innych. Będziesz może jak owca między wilkami. Bo cię
ludzie wyśmieją, bo Cię poniżą jeśli im o Chrystusie opowiesz… Serio się tego
boisz??? Dla Jezusa Chrystusa to zrób… zostaw za plecami strach i uwierz w Jego moc!!!
Komentarze
Prześlij komentarz