Miejsce mojego odpoczynku

Dzisiaj chciałem się podzielić z wami historią kobiety, która kiedyś odmieniła moje życie. Historią kobiety tak pięknej i czystej, że jej serce stało się miejscem w którym odpoczywał sam Jezus.
To historia Kundusi Siwiec. Góralki ze Stryszawy niedaleko Suchej Beskidzkiej. Urodziła się w 1876 roku. Miało 10 rodzeństwa i jej rodzina była bardzo religijna. Wychowana w prostej dymnej chacie, gdzie podłogą było zwykłe klepisko... a jednak ten prosty dom był miejscem niezwykłych wydarzeń...
Nie będę tutaj jednak jej całego życiorysu podawał. Można go znaleźć w internecie.
Kundusia nie potrafiła pisać. Ale potrafiła słuchać. I to Gościowi, który nawiedzał jej serce podobało się najbardziej. Miała Kundusia swojego spowiednika, któremu powiedziała pewnego razu, że rozmawia z Jezusem i Maryją. Ksiądz nie chciał wierzyć i wystawił Boga na próbę. Powiedział: Jeśli to prawda niech do spowiedzi przyjdzie najbardziej zatwardziły grzesznik z mojej parafii. I tak się stało po kilku dniach. Dla księdza był to znak, że Kundusia mówi prawdę. Od tej pory zaczął spisywać to, co Jezus i Maryja mówili do Kundusi.... I tak powstał niezwykły zapis nazywany: „Miejsce mojego miłosierdzia i odpoczynku”
Ks. Bronisław Bartkowski nie spisał tam zwykłej historii... Dziennik Duchowy Kundusi to zapis niecodziennej miłości... to historia miłosna Kundusi i Jezusa. To rozmowy dwóch zakochanych osób...
Jezus i Kundusia nie wyobrażali sobie życia bez siebie... I choć może to brzmieć dziwnie, to taki właśnie jest przekaz książki, który potwierdza Maryja. Do Kundusi powiedziała pewnego razu tak: Twoje serce jest małym niebem dla Mojego Syna. Odpoczywa w nim...
Czy Bóg może odpoczywać w sercu człowieka? Najwyraźniej tak... Ale jeśli tak, to jakie musi być to serce? Najwyraźniej takie jak serce Kundusi.... proste, czyste, kochające bez reszty...
Dziennik duchowy Kundusi to zapis dialogu samotnej kobiety i opuszczonego Boga...
Ks. Bartkowski po latach mawiał tak: Gdzie lubi odpoczywać Pan Jezus? W Stryszawie... w sercu Kundusi...
7 ostatnich lat swojego życia Kundusia zmagała się z niezwykle ciężką chorobą. Przykuta do łóżka cały czas... ale bez słowa sprzeciwu i skargi... cały czas z uśmiechem na twarzy... Bo ona odpoczywała w Nim. A On odpoczywał w niej...
Dziś toczy się proces beatyfikacyjny sługi Bożej Kunegundy Siwiec...
Jezus w dzisiejszej Ewangelii rozradował się w Duch Świętym i powiedział: Wysławiam Cię ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi a objawiłeś je prostaczkom.
I to chyba czas na dobre pytanie dla nas... Czy twoje serce jest proste? Czy Jezus znajduje w nim miejsce odpoczynku? Czy Jezus stojąc obok ciebie, rozradowałby się w Duchu Świętym na widok twojego serca?
I sobie to pytanie zadaje... Nasze serca są nieraz całym kłębkiem problemów, trosk, grzechów, wydumanych frazesów i mądrości. Nasze sumienia już nie są jasne i czyste. Wszystko potrafimy sobie wytłumaczyć i przehandlować przed Bogiem. Brak nam prostoty i pokory. Cichości...
Kundusia jest już w niebie u Tego, który ją tak bardzo ukochał, u Tego, który odpoczywał w jej sercu.
Znajdzie Jezus i dziś wśród nas człowieka, który w swoim sercu da Mu schronienie?
Święty Jan Chrzciciel woła: Prostujcie ścieżki waszego życia! Równajcie drogi przed Panem!
Nie ma takich krętych dróg w twoim życiu, których by Bóg nie mógł uczynić prostymi. Nie ma takiego kłębka krzyży, trosk, grzechów, zmartwień... których by Jezus nie rozwiązał... On chce i Twoje serce uczynić prostym, cichym, spokojnym... On chce i twoim sercu odpoczywać...
Prostoty nam trzeba... idź do spowiedzi jeśli żyjesz w grzechach, przebacz komu trzeba przebaczyć, wyprostuj swoje pogmatwane relacje, staraj się zerwać z nałogiem... prostuj wszystko... razem z Jezusem uczyń swoje serce miejscem miłosierdzia i odpoczynku...
On chce tam - w Twoim sercu - w samej jego głębi - rozmawiać z Tobą... chce Cię do Siebie przytulić i powiedzieć Ci tylko jedno: Bardzo Cię kocham...



Komentarze