Małpa :)

Jeden z amerykańskich psychologów, Daniel Simons przeprowadził kiedyś bardzo ciekawy eksperyment. Wyprodukował nagranie w którym wzięło udział sześciu aktorów podzielonych na dwie drużyny. Jedna drużyna miała na sobie koszulki białe, a druga czarne. Każda z drużyn miała swoją własną piłkę, którą podawała sobie chaotycznie na niewielkiej przestrzeni. Następnie Simons pokazał nagranie uczestnikom eksperymentu. Mieli policzyć liczbę podań jednej z drużyn. Większość odpowiedziała, że 15 i oczywiście mieli rację. Byli z siebie dumni. Zaliczyli test. Następnie lekarz zapytał: A widzieliście goryla? Jakiego goryla? Zapytali. Faktycznie. Mniej więcej w połowie nagrania między drużynami przeszedł człowiek przebrany za goryla. Żaden z uczestników eksperymentu go jednak nie zauważył. Tak bardzo skupieni byli na liczeniu podań, że nie zauważyli wielgachnej małpy, która kilka sekund kręciła się między zawodnikami obydwu drużyn.
Jesteśmy ślepi. Częściowo wynika to z faktu, że wzrok jest kosztowny, a świat zbyt złożony byśmy mogli wszystko dostrzegać. I mimo iż ludzkie oko to wspaniała sprawa, bardzo złożona i skomplikowana, to i tak nie jest w stanie dostrzegać wszystkiego w jednym momencie. Gdyby tak mogło być, ludzkie oko musiałoby być wielkości głowy.
Nasze oczy to narzędzia. Mają nam pomóc zdobyć to, czego chcemy. Cena, jaką płacimy za tę zdolność skupienia uwagi na jakimś konkretnym celu, jest ślepota na wszystko dookoła. To jedno.
Drugie oblicze tego ciekawego eksperymentu przenosi nas w świat duchowy. Przenosi nas w sferę naszych pragnień i dążeń wewnętrznych. I tutaj też niejednokrotnie pozostajemy ślepi. Pragnienia, które w sobie nosimy to bez wątpienia wspaniała sprawa. Pragnienia mają wielką moc. Mogą nas prowadzić do wielkich spraw, celów i osiągnięć. Są siłą kształtującą naszą codzienność. Mają moc nadawania sensu naszemu życiu. Budzę się rano, wstaję z łóżka, bo mam jakiś cel. Mam coś do zrobienia. Mam coś do zrealizowania. Jakieś pragnienie czegoś... nie wiem: zarobienia pieniędzy, pojechania w góry, kupienia nowych ubrań, awansu w pracy itd. Pragnę czegoś, to dodaje mi siły i motywuje do codziennej walki. Pragnienia są super!
Są super, ale są też niebezpieczne. Dlaczego? Bo jesteśmy ślepi, czyli ograniczeni w widzeniu. Pragnienia mogą zaślepić, mogą stać się chorobliwe i wyniszczające. Chorobliwe pragnienie np. awansu w pracy, zarabiania pieniędzy itd. może sprawiać, że przestaniemy dostrzegać wszystko inne, co jest wokół nas.
Mam w Peru sąsiadkę. Staruszka. Czasem z nią rozmawiam. Zapytałem pewnego razu, dlaczego nigdy nie przychodzi na mszę świętą. Co usłyszałem? Odpowiedziała mi, że musi troszczyć się o swoje dwie owce. To cały jej dobytek. Ona z nimi rozmawia, głaszcze, siedzi przy nich cały dzień, Nie ma nic ważniejszego! To cały jej świat. Pragnienie troski o owce, ale też i o przeżycie, zaślepiają ją na wszystko inne. Nie liczy się Bóg, Kościół itd. Liczą się dwie owce.
Do czego zmierzam. W całym tym wpisie chodzi mi o to, że każdy z nas musi usiąść i na spokojnie ustalić listę swoich priorytetów. Listę pragnień, tych uświadomionych i nie. Listę celów.
To bardzo ważne. Ważne dlatego, że to pomaga dostrzec, na co w życiu jestem ślepy. Co mi umyka. Co przecieka przez palce. Czy np. praca nie zaślepia Cię tak bardzo, że nie widzisz jak dorastają twoje dzieci? Jakie są ich realne problemy i zmartwienia. Czy nauka i zdobycie wykształcenia nie zaślepia Cię tak bardzo, że nie pamiętasz już o rodzinie, przyjaciołach? To tylko przykłady. Ty sam, drogi czytelniku, musisz pomyśleć jakie są twoje pragnienia, jak je realizujesz i na co pozostajesz ślepy.
Nasza ślepota jest bardzo złożona. Ślepota osądza innych, ślepota krytykuje i narzeka. Nie widzimy wszystkiego w sobie, a co dopiero w innych. Trzeba być tego świadomym. Świadomym tego, że się wszystkiego nie widzi, nie wie i nie rozumie. Taka świadomość pomaga w nie krzywdzeniu innych, w nie osądzaniu, w nie krytykowaniu itd.
Żeby ten wpis nie był jednak tylko jakimś psychologicznym bełkotem, trzeba dodać jedną rzecz: Najpewniejszym pragnieniem, najtrafniejszym i takim, które porządkuje wiele spraw, jest pragnienie Boga, pragnienie świętości. Czy w to wierzysz, czy nie, to takie właśnie pragnienie ułatwia niesamowicie nasze życie! Szczere pragnienie i szukanie Boga oczyszcza nasz wzrok. Porządkuje naszą hierarchię wartości. Postawienie Boga na pierwszym miejscu otwiera oczy. Okazuje się bowiem, kiedy szczerze szukasz Boga, jak głupie i bezsensowne były inne pragnienia. Jak głupie było szukanie zaszczytów, pieniędzy, przyjemności. Bóg jest w stanie zaspokoić Cię do głębi. Trzeba jednak szczerego szukania Jego woli i konkretnych czynów.
W mojej parafii wszyscy są wierzący. Nie ma tutaj ateistów. Każdego, kogo się tutaj zapyta czy wierzy w Boga, odpowie, że tak. A jednak na niedzielnej mszy świętej są cztery lub pięć osób. Gdzie więc jest prawda? Jak słowa, które wypowiadamy o Bogu i naszej wierze pokrywają się z rzeczywistością? Dobre pytanie...
Można być niesamowicie ślepym w życiu. Można być tak ślepym, że zaczyna się nawet wierzyć w swoje własne kłamstwa czy wymyśloną i wyidealizowaną prawdę o sobie samym. To jest przerażające!
Dlatego potrzebujemy nieustannego oczyszczania naszych duchowych oczu. Analizowania swoich pragnień i celów po to, żeby nie stać się całkowicie ślepym. Zły duch dąży do tego byśmy byli ślepi. Nie widzieli nic poza własnym czubkiem nosa. Nie widzieli Boga i ludzi wokół z ich problemami, krzyżami i potrzebami. Stawia nam przed oczy jakąś błyskotkę, jakieś pragnienie i pcha nas w tą stronę, czasem do całkowitego zagubienia, grzechów i błędów życiowych.
Otwórz oczy! Otwieraj je każdego dnia! Przede wszystkim otwórz je na Boga. Jezus ślepców uzdrawiał w sensie fizycznym, dziś my – ludzie XXI wieku potrzebujemy uzdrowienia duchowego, uzdrowienia oczu naszych dusz.
Nakieruj swoje pragnienia na Boga. Niech On będzie Twoim największym pragnieniem. Zobaczysz z czasem, na jak wiele spraw byłeś ślepy. Bo można być tak ślepym że się nawet wielgaśnej małpy nie widzi, która przechodzi tuż przed oczami. Obyśmy nie przegapili Jezusa, który codziennie do nas przychodzi. Amen :)


Komentarze